Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
głos
niemal skarżył się, jak to całymi nocami towarzysz Stalin nie śpi, że
jeść mu do gabinetu przynoszą, że jak ta gwiazda na niebie tak wciąż
świeci się światełko w oknie na Kremlu. Zamgliły się wzruszeniem oczy
towarzysza Fularskiego, chociaż ciało siedziało wyprostowane i w
napięciu. Ciało jakby czekało jedynie, kiedy będzie mogło złożyć ręce
do oklasków. Wzruszona wydawała się być też dyrekcja, jakkolwiek pół na
pół już drzemiąca. Wyglądało zresztą, że wszystkim na sali udzieliło
się to wzruszenie, bo jakżeż to tak, pracować i nie spać? Wiedzieli
dobrze, co to praca. I może właśnie to wzruszenie, że mogą spać
spokojnie, bo
głos<br>niemal skarżył się, jak to całymi nocami towarzysz Stalin nie śpi, że<br>jeść mu do gabinetu przynoszą, że jak ta gwiazda na niebie tak wciąż<br>świeci się światełko w oknie na Kremlu. Zamgliły się wzruszeniem oczy<br>towarzysza Fularskiego, chociaż ciało siedziało wyprostowane i w<br>napięciu. Ciało jakby czekało jedynie, kiedy będzie mogło złożyć ręce<br>do oklasków. Wzruszona wydawała się być też dyrekcja, jakkolwiek pół na<br>pół już drzemiąca. Wyglądało zresztą, że wszystkim na sali udzieliło<br>się to wzruszenie, bo jakżeż to tak, pracować i nie spać? Wiedzieli<br>dobrze, co to praca. I może właśnie to wzruszenie, że mogą spać<br>spokojnie, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego