Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
mieć nadzieję, że nie trafisz na erotycznego oszusta nowej generacji, który rozpali cię w łóżku do białości, ale kochać się będzie tylko z inną kobietą. Jeśli twój nowy znajomy nigdy nie zaprasza cię do swojego domu, nie ma ochoty jasno opowiedzieć ci o swojej sytuacji osobistej, raz mówi: "byłem", a kiedy indziej: "byliśmy... to znaczy z kolegami", wpada do ciebie pod wpływem impulsu, ale nie pozwala, byś ty tak wpadła do niego, no i nie chce się z tobą kochać, mimo że zrobiliście już wszystko inne... Uważaj. I może sprawdź dyskretnie, czy przypadkiem nie jesteś dla niego Moniką Lewinsky.



Dowiedziałam się, że
mieć nadzieję, że nie trafisz na erotycznego oszusta nowej generacji, który rozpali cię w łóżku do białości, ale kochać się będzie tylko z inną kobietą. Jeśli twój nowy znajomy nigdy nie zaprasza cię do swojego domu, nie ma ochoty jasno opowiedzieć ci o swojej sytuacji osobistej, raz mówi: "byłem", a kiedy indziej: "byliśmy... to znaczy z kolegami", wpada do ciebie pod wpływem impulsu, ale nie pozwala, byś ty tak wpadła do niego, no i nie chce się z tobą kochać, mimo że zrobiliście już wszystko inne... Uważaj. I może sprawdź dyskretnie, czy przypadkiem nie jesteś dla niego Moniką Lewinsky.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Dowiedziałam się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego