Typ tekstu: Książka
Autor: Mrożek Sławomir
Tytuł: Vatzlav
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1968
on topielec niskiego stanu. (bierze topielca za nogi i wlecze go z powrotem ku morzu) ... I tłumacz się potem, że to nie twój krewny. Właśnie ktoś nadchodzi. Jak pięknie ubrany... To pewnie hrabia.
SCENA 2
Z prawej wychodzi lokaj w liliowej liberii i w białych pończochach. Niesie na tacy dwa kieliszki szampana. Zatrzymuje się na widok Vatzlava i topielca.
VATZLAV - Hrabio... (Kłania się nisko. Lokaj kłania się również, patrzy na topielca) Spójrz tylko hrabio, jaka piękna mewa (pokazuje do góry. Lokaj patrzy do góry) ...Na co patrzeć w ziemię, kiedy można w niebo. (Lokaj patrzy na topielca) ... Spójrz hrabio, jak umiem
on topielec niskiego stanu. (bierze topielca za nogi i wlecze go z powrotem ku morzu) ... I tłumacz się potem, że to nie twój krewny. Właśnie ktoś nadchodzi. Jak pięknie ubrany... To pewnie hrabia.<br>&lt;tit1&gt;SCENA 2&lt;/&gt;<br>Z prawej wychodzi lokaj w liliowej liberii i w białych pończochach. Niesie na tacy dwa kieliszki szampana. Zatrzymuje się na widok Vatzlava i topielca.<br>VATZLAV - Hrabio... (Kłania się nisko. Lokaj kłania się również, patrzy na topielca) Spójrz tylko hrabio, jaka piękna mewa (pokazuje do góry. Lokaj patrzy do góry) ...Na co patrzeć w ziemię, kiedy można w niebo. (Lokaj patrzy na topielca) ... Spójrz hrabio, jak umiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego