Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
błyszczały w świetle wiszących lamp. W gliniany dzbanuszek kucharz włożył pomarańczową gałązkę kwitnących pnączy, aż kędzierzawą od zbitych płatków.
Ledwie usiedli, Pereira wniósł na tacy parującą patelnię i podsuwał Margit.
- O, przyjemnie pachnie.
- Bierz śmiało, spróbujesz, możesz mnie chwalić.
Wyciągany korek głośno cmoknął. Odebrał butelkę z rąk kucharza i napełnił kieliszki.
Nagle poczuł, że Margit patrzy na niego z ogromnym zdziwieniem.
- Co się stało? Niedobre? Przez tę chwilę potrafił spaprać?
- Obejrzyj się.
Odwrócił głowę. Za nim pod ścianą kucnęło czterech mężczyzn w bieli i młoda dziewczyna. Wpatrywali się szeroko otwartymi oczami. Złożywszy dłonie oddali pokłon. Bosi, bezszelestnie wsunęli się na skinienie
błyszczały w świetle wiszących lamp. W gliniany dzbanuszek kucharz włożył pomarańczową gałązkę kwitnących pnączy, aż kędzierzawą od zbitych płatków.<br>Ledwie usiedli, Pereira wniósł na tacy parującą patelnię i podsuwał Margit.<br>- O, przyjemnie pachnie.<br>- Bierz śmiało, spróbujesz, możesz mnie chwalić.<br>Wyciągany korek głośno cmoknął. Odebrał butelkę z rąk kucharza i napełnił kieliszki.<br>Nagle poczuł, że Margit patrzy na niego z ogromnym zdziwieniem.<br>- Co się stało? Niedobre? Przez tę chwilę potrafił spaprać?<br>- Obejrzyj się.<br>Odwrócił głowę. Za nim pod ścianą kucnęło czterech mężczyzn w bieli i młoda dziewczyna. Wpatrywali się szeroko otwartymi oczami. Złożywszy dłonie oddali pokłon. Bosi, bezszelestnie wsunęli się na skinienie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego