Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
rękami, jakby chciał
frunąć, i to co najmniej na dach, wydał głośny
gdakliwy okrzyk i z impetem popukał się w czoło. Wysoki
okularnik z ptasim nosem machnął stuloną dłonią,
jakby odpędzał muchę, a potem okręcił łysym,
ustawiając go twarzą w stronę, gdzie stał zajęty
widokiem malec. Drugi grubas - dobre tysiąc kilo więcej,
ocenił bystro i precyzyjnie Franciszek Kuśmierowski - wychynął
zza pleców kolegów.
- Mnie na to nie weźmiecie - dobiegło wyraźnie. - Jeszcze
na mózg nie upadłem. Możecie gadać do lampy, ja...
- Ty, człowieku. - Chudzielec w okularach
miał głos jak świeżo wyostrzona piła, aż małego
ciarki przeszły. Takiemu się narazić, no!
- ...skoro cię wybrali
rękami, jakby chciał <br>frunąć, i to co najmniej na dach, wydał głośny <br>gdakliwy okrzyk i z impetem popukał się w czoło. Wysoki <br>okularnik z ptasim nosem machnął stuloną dłonią, <br>jakby odpędzał muchę, a potem okręcił łysym, <br>ustawiając go twarzą w stronę, gdzie stał zajęty <br>widokiem malec. Drugi grubas - dobre tysiąc kilo więcej, <br>ocenił bystro i precyzyjnie Franciszek Kuśmierowski - wychynął <br>zza pleców kolegów.<br>- Mnie na to nie weźmiecie - dobiegło wyraźnie. - Jeszcze <br>na mózg nie upadłem. Możecie gadać do lampy, ja...<br>- Ty, człowieku. - Chudzielec w okularach <br>miał głos jak świeżo wyostrzona piła, aż małego <br>ciarki przeszły. Takiemu się narazić, no!<br>- ...skoro cię wybrali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego