Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
kwaśna ani, broń Boże,
podrabiana. To się nazywa tylko sernik. Ale ile różnych rzeczy w to
wchodzi.
- Nie szkodzi - tamta gotowa była wziąć każdą przeszkodę i nie tylko
że nie dała się zniechęcić, lecz w miarę jak matka mnożyła te
przeszkody, ogarniało ją nieomal podniecenie.
- Do tego pięć jajek, ćwierć kilo masła, rodzynki, migdały, skórka
pomarańczowa. Co jeszcze? Ano, kakao. A na wierzchu jeszcze...
- Nie szkodzi - wyrzuciła Róża w tym podnieceniu, jakby chciała wziąć
za jednym razem i wszystkie dalsze przeszkody, i matka z rezygnacją
zamilkła, a po dłuższej chwili zwróciła się do mnie:
- Daj, Piotrek, jakąś kartkę. A pani niech
kwaśna ani, broń Boże,<br>podrabiana. To się nazywa tylko sernik. Ale ile różnych rzeczy w to<br>wchodzi.<br> - Nie szkodzi - tamta gotowa była wziąć każdą przeszkodę i nie tylko<br>że nie dała się zniechęcić, lecz w miarę jak matka mnożyła te<br>przeszkody, ogarniało ją nieomal podniecenie.<br> - Do tego pięć jajek, ćwierć kilo masła, rodzynki, migdały, skórka<br>pomarańczowa. Co jeszcze? Ano, kakao. A na wierzchu jeszcze...<br> - Nie szkodzi - wyrzuciła Róża w tym podnieceniu, jakby chciała wziąć<br>za jednym razem i wszystkie dalsze przeszkody, i matka z rezygnacją<br>zamilkła, a po dłuższej chwili zwróciła się do mnie:<br> - Daj, Piotrek, jakąś kartkę. A pani niech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego