sierżant mierzy odległości, sprawdza tor poślizgu monologuje nudnym basem: - Ale przeżyli i żyją, proszę bardzo.<br>A wczoraj w Jastarni, na samej zebrze, w samo południe i na oczach matki, chłopak lat czternaście i miesięcy dwa, proszę bardzo, głową wprost w zderzaki. Fiat 1500. Tak, w samo południe!<br>Chłopaczek niósł dwa kilo pomidorów.<br>Więcej było na zebrze tego soku niż k rwi.<br>Kierowca, w przeciwieństwie do tutaj, czysty jak szkło.<br>Ci szli setką, tam była ledwo czterdziestka.<br>No i co? Tam tak, a tu tak, proszę bardzo.<br>W końcu możemy odejść.<br>Małgorzata drży, kuli ramiona, od zatoki spływa chłodny powiew.<br>Twardowski nie