Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
Martwą nadzieję, że dzierżawom czasu
Kres wyznaczony. Że kiedyś, raz tylko,
670
Dane im będzie na gałąź kwitnącą
Patrzeć przez chwilę niepodobną chwili,
Uśpić ocean i zamknąć klepsydrę
I nasłuchiwać, jak milkną zegary.
Kiedy owiną mi szyję powrozem,
675
Kiedy zabiorą mi oddech powrozem,
Raz się obrócę w kółko i kim będę?

Kiedy ukłują mnie w piersi fenolem,
Kiedy odejdę pół kroku z fenolem,
Jakąż ja mądrość proroków zdobędę?

680
Kiedy nasz uścisk jedyny rozerwą,
Kiedy nasz promień na wieczność rozerwą,
Złączyć go w niebie nie będzie już komu.

Prócz mego serca, które się zatrzyma,
Prócz mego słowa, które się zatrzyma
Martwą nadzieję, że dzierżawom czasu <br>Kres wyznaczony. Że kiedyś, raz tylko, <br> 670<br>Dane im będzie na gałąź kwitnącą <br>Patrzeć przez chwilę niepodobną chwili, <br>Uśpić ocean i zamknąć klepsydrę <br>I nasłuchiwać, jak milkną zegary. <br>Kiedy owiną mi szyję powrozem, <br> 675<br>Kiedy zabiorą mi oddech powrozem, <br>Raz się obrócę w kółko i kim będę? <br><br>Kiedy ukłują mnie w piersi fenolem, <br>Kiedy odejdę pół kroku z fenolem, <br>Jakąż ja mądrość proroków zdobędę? <br><br> 680<br>Kiedy nasz uścisk jedyny rozerwą, <br>Kiedy nasz promień na wieczność rozerwą, <br>Złączyć go w niebie nie będzie już komu. <br><br>Prócz mego serca, które się zatrzyma, <br>Prócz mego słowa, które się zatrzyma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego