Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
od strażaków
Otrzymała bukiet maków.
Po stonodze w oka mgnienie
Ślimak zjawił się na scenie,
Ze swej muszli wyszedł z wolna,
A w ślad za nim myszka polna.
Mysz wskoczyła na ślimaka,
Ślimak na nią - wkrótce taka
Piramida się zrobiła,
Że się wcale nie kończyła,
W chmurach tkwiąc jak długa kiszka:
Ślimak - myszka, ślimak - myszka,
I raz jeszcze, i na nowo,
Dziw nad dziwy, daję słowo!
Każdy łatwo mógłby przysiąc,
Że ich razem było z tysiąc.
- Brawo! Brawo! - rzekł starosta,
Sztuczka nie jest taka prosta!
Rejent głośno ją wychwalał,
A tłum wprost z zachwytu szalał.



7

Mysz i ślimak dały nurka
od strażaków<br>Otrzymała bukiet maków.<br>Po stonodze w oka mgnienie<br>Ślimak zjawił się na scenie,<br>Ze swej muszli wyszedł z wolna,<br>A w ślad za nim myszka polna.<br>Mysz wskoczyła na ślimaka,<br>Ślimak na nią - wkrótce taka<br>Piramida się zrobiła,<br>Że się wcale nie kończyła,<br>W chmurach tkwiąc jak długa kiszka:<br>Ślimak - myszka, ślimak - myszka,<br>I raz jeszcze, i na nowo,<br>Dziw nad dziwy, daję słowo!<br>Każdy łatwo mógłby przysiąc,<br>Że ich razem było z tysiąc.<br>- Brawo! Brawo! - rzekł starosta,<br>Sztuczka nie jest taka prosta!<br>Rejent głośno ją wychwalał,<br>A tłum wprost z zachwytu szalał.<br><br><br><br>7<br><br>Mysz i ślimak dały nurka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego