że... siedzi na korytarzu szpitalnym: po korytarzu snuli się chorzy. Widmar patrzył na szare ściany, na szklane szafki z lekarstwami, stojące wzdłuż ścian, i ściany, jak i szafki, jak chorzy wydawali mu się niesamowitym objawieniem.<br>Nad drzwiami wisiał zegar, strzałka wskazywała godzinę dziesiątą minut dziesięć. Chirurg Tamten operował zwyczajną ślepą kiszkę już przeszło pół godziny!<br>Drzwi sali ogólnej otworzyły się i Widmar zobaczył przez nie duży pokój, w którym stało sześć albo osiem łóżek. Na jednym z nich, najbliższym progu, leżał na wznak jakiś chory. Twarz miał żółtą, nos ostry, wystający, oczy zamknięte.<br>Na łóżku obok siedział inny chory z obandażowaną