widzi nikogo, zapytał, czym jest sam. Odpowiadając mu rzekłem: Żyj <br>wiecznie, panie mój! Pan mój, Ab-Ram syn Tarego, pojechał ze swymi ludźmi i <br>niewiastami szukać w górze rzeki pastuchów, którzy zabłądzili ze stadem. Pan <br>mój obawiał się, że ich lwy pożarły, a stado się rozbiegło. - Odpowiadając patesi <br>rzekł: Nie kłam, sługo. Twój pan uciekł przede mną, skoro zabrał niewiasty i <br>dzieci. Przeklęte jego dni i przeklęta dola, bo mi nie ujdzie. - Odparłem ja, <br>Elizer: Mój pan nie uciekł. Mój pan nie obawia się nikogo, sprawiedliwym mężem <br>będąc. Zabrał niewiasty i dzieci, lecz pozostawił namioty i wszystek dobytek. <br>Pójdź i oglądaj