jednostek również w paleontologii. Oto jest to, o co w istocie chodzi! Gra toczy się o prawo taksonomii do uważania się za naukę obiektywnie opisującą rzeczywiście istniejące jednostki na gruncie paleontologii.<br>Wspominaliśmy już o tym, że zwolennicy ciągłości przemian ewolucyjnych degradują <br>stworzoną przez nich systematykę ewolucyjną do roli systemu katalogowego klasyfikującego arbitralnie wydzielone fragmenty ciągłych linii ewolucyjnych, nazywane gatunkami temporalnymi (chronospecies). Trudno wszelako, by zgodzili się na to kladyści, dla których systematyka jest jedynie obiektywnym sposobem opisania samego procesu filogenezy. Każda koncepcja w mniej lub bardziej wiarygodny sposób uzasadniająca <br>&lt;page nr=78&gt;<br>nieciągły charakter przejść ewolucyjnych pomiędzy gatunkami podchwytywana jest <br>przez taksonomów. Jest to