Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Tobą zrobił. Z filmu nic nie wyszło, ale my zaczęliśmy być trochę jak braty. Najpierw fascynacja Twoim językiem: barokowe zdania, wielopiętrowe złożoności, mnóstwo neologizmów, ale myśl klarowna, czysta. To Ty mówiłeś: "Ja sobie reżyseruję, oni mi płacą klops, a świat jest bajeczny". A ja nie mogłem zapamiętać tego cudnego słowa "klops", więc na kasę mówiłem "kaszanka". Podobało Ci się. I życia mieliśmy podobne. Ty miałeś Jurka z pierwszego związku, ja Stasia. Rówieśnicy. Ty miałeś swoją ukochaną, malutką Blankę, ja swoją córeczkę Ulankę. Też rówieśniczki. I też najpierw studiowałeś psychologię. Potem Ty do Filmówki, a ja ugrzązłem w sztuce wizualnej. Wiedziałeś, że
Tobą zrobił. Z filmu nic nie wyszło, ale my zaczęliśmy być trochę jak braty. Najpierw fascynacja Twoim językiem: barokowe zdania, wielopiętrowe złożoności, mnóstwo neologizmów, ale myśl klarowna, czysta. To Ty mówiłeś: "Ja sobie reżyseruję, oni mi płacą klops, a świat jest bajeczny". A ja nie mogłem zapamiętać tego cudnego słowa "klops", więc na kasę mówiłem "kaszanka". Podobało Ci się. I życia mieliśmy podobne. Ty miałeś Jurka z pierwszego związku, ja Stasia. Rówieśnicy. Ty miałeś swoją ukochaną, malutką Blankę, ja swoją córeczkę Ulankę. Też rówieśniczki. I też najpierw studiowałeś psychologię. Potem Ty do Filmówki, a ja ugrzązłem w sztuce wizualnej. Wiedziałeś, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego