Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
się z ulgą na tylnym siedzeniu, wsunął głowę między Istvana i Margit, pokazywał, jak można zajechać przed dom, w którym mieszkał. Droga w paru miejscach była rozkopana, zakładano rury wodociągów i kable.
Gromady dzieci bawiły się na jezdni, auto ściągało uwagę, gnały za nim, towarzyszyły, gładząc dłonią nagrzane blachy jak koci grzbiet. Malarz wyznaczył dwóch chłopców z sąsiedztwa do pilnowania wozu, krzyczeli na dziewczynki, żeby nie mazały palcami po błotnikach.
- Mieszkamy na drugim piętrze, miss Ward - objaśniał idąc przodem - mamy cztery pokoje... Jednak moja pracownia jest na dachu, w barsati. Na dachu mam więcej światła. Może państwo zajdą na kawę?
Ze
się z ulgą na tylnym siedzeniu, wsunął głowę między Istvana i Margit, pokazywał, jak można zajechać przed dom, w którym mieszkał. Droga w paru miejscach była rozkopana, zakładano rury wodociągów i kable.<br>Gromady dzieci bawiły się na jezdni, auto ściągało uwagę, gnały za nim, towarzyszyły, gładząc dłonią nagrzane blachy jak koci grzbiet. Malarz wyznaczył dwóch chłopców z sąsiedztwa do pilnowania wozu, krzyczeli na dziewczynki, żeby nie mazały palcami po błotnikach.<br>- Mieszkamy na drugim piętrze, miss Ward - objaśniał idąc przodem - mamy cztery pokoje... Jednak moja pracownia jest na dachu, w barsati. Na dachu mam więcej światła. Może państwo zajdą na kawę? <br>Ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego