Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
trafnie rozpoznawała wszystkie "połówki", pozwalając wchodzić do środka kolegom Iskry. Cała reszta była wstrętnymi wrogami, czyhającymi na jej pana i przedmiotem mniej lub bardziej udawanych ataków. W ten sposób już od tygodni przez próg Promienia nie stąpnęła noga służącego. Wewnątrz panował swojski nieład, a w kątach zalegały kłaczki kurzu nabitego kocią sierścią. Można tam było schować tygrysa i dwa jednorożce na dodatek, a nie tylko trochę zakazanych ksiąg.
Rozmowy z Promieniem podjął się Nocny Śpiewak, który pozostawał z Iskrą w lepszych stosunkach, niż każdy z nas pozostałych. Zaczął bardzo ostrożnie, z początku dając tylko do zrozumienia to i owo, ale Promień
trafnie rozpoznawała wszystkie "połówki", pozwalając wchodzić do środka kolegom Iskry. Cała reszta była wstrętnymi wrogami, czyhającymi na jej pana i przedmiotem mniej lub bardziej udawanych ataków. W ten sposób już od tygodni przez próg Promienia nie stąpnęła noga służącego. Wewnątrz panował swojski nieład, a w kątach zalegały kłaczki kurzu nabitego kocią sierścią. Można tam było schować tygrysa i dwa jednorożce na dodatek, a nie tylko trochę zakazanych ksiąg.<br>Rozmowy z Promieniem podjął się Nocny Śpiewak, który pozostawał z Iskrą w lepszych stosunkach, niż każdy z nas pozostałych. Zaczął bardzo ostrożnie, z początku dając tylko do zrozumienia to i owo, ale Promień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego