z żywym błyskiem w oku, stwierdził, że jest w odpowiedniej formie. Gorzej było ze mną. Spakowałem się, co prawda, ale tak naprawdę gotów nie byłbym nawet po tygodniu.<br><br><br>Pomagałem Miedzianemu zapinać na smoczym torsie krzyżujące się, rzemienne pasy. Dociągnięte odpowiednio, kryły się głęboko w futrze. Pożeracz Chmur zbudowany jest z kocią ekonomią. Ogolony, stanowiłby szokujący widok. Chudy, kanciasty, złożony głównie z kości, żył i ścięgien. Tylko na grzbiecie, barkach i przednich łapach prężą się grube poduchy mięśni, tam, gdzie potrzebna jest siła do poruszania wielkimi skrzydłami.<br>Wdrapałem się między nie, zaciągnąłem pętle obejmujące nogi powyżej kolan. Miedziany podał mi gruby, wełniany