Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
siedzenie nabrało konsystencji waty. Tors też już nie przypomina klaty pirata, podziwianej na szkolnych obozach przez koleżanki z klasy. Tobie wydaje się, że to nic takiego, ale twoją panią bardzo to boli, chociaż nigdy o tym bólu nie powie ci wprost. Usłyszysz natomiast rzekomo pieszczotliwe przezwiska w rodzaju kochanego "misia", "kocia" albo "dzidzia", które ona będzie powtarzała klepiąc cię po wydatnym brzuszku. Wtedy zdaj sobie sprawę, że tak naprawdę ona w myślach drapie pazurami twoje muskuły i krzyczy: "No dalej, gryź mnie". Nie ma co się dłużej oszukiwać - czas zapisać się do siłowni. A jeśli ona głaszcze cię po policzku i
siedzenie nabrało konsystencji waty. Tors też już nie przypomina klaty pirata, podziwianej na szkolnych obozach przez koleżanki z klasy. Tobie wydaje się, że to nic takiego, ale twoją panią bardzo to boli, chociaż nigdy o tym bólu nie powie ci wprost. Usłyszysz natomiast rzekomo pieszczotliwe przezwiska w rodzaju kochanego "misia", "kocia" albo "dzidzia", które ona będzie powtarzała klepiąc cię po wydatnym brzuszku. Wtedy zdaj sobie sprawę, że tak naprawdę ona w myślach drapie pazurami twoje muskuły i krzyczy: "No dalej, gryź mnie". Nie ma co się dłużej oszukiwać - czas zapisać się do siłowni. A jeśli ona głaszcze cię po policzku i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego