Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
jestem do twojej dyspozycji.
Wstał, a wówczas wiedźmin przystawił mu miecz do gardła. Ruchem tak szybkim, że aż umykającym oczom.
- Cofnij się - warknął do Milvy. Regis nie drgnął nawet, choć sztych miecza delikatnie opierał się o jego szyję. Łuczniczka wstrzymała oddech, widząc, jak oczy cyrulika rozpalają się w mroku dziwnym, kocim światłem.
- No, dalejże - powiedział spokojnie Regis. - Pchnij.
- Geralt - stęknął z ziemi Jaskier, całkiem przytomnie. - Czyś ty do reszty zwariował? On uratował nas spod szubienicy... Opatrzył mi łeb...
- Ocalił w obozie dziewczynę i nas - przypomniała cicho Milva.
- Milczcie. Nie wiecie, kim on jest.
Cyrulik nie poruszył się. A Milva nagle z
jestem do twojej dyspozycji.<br> Wstał, a wówczas wiedźmin przystawił mu miecz do gardła. Ruchem tak szybkim, że aż umykającym oczom. <br> - Cofnij się - warknął do Milvy. Regis nie drgnął nawet, choć sztych miecza delikatnie opierał się o jego szyję. Łuczniczka wstrzymała oddech, widząc, jak oczy cyrulika rozpalają się w mroku dziwnym, kocim światłem.<br>- No, dalejże - powiedział spokojnie Regis. - Pchnij. <br>- Geralt - stęknął z ziemi Jaskier, całkiem przytomnie. - Czyś ty do reszty zwariował? On uratował nas spod szubienicy... Opatrzył mi łeb...<br> - Ocalił w obozie dziewczynę i nas - przypomniała cicho Milva.<br> - Milczcie. Nie wiecie, kim on jest. <br> Cyrulik nie poruszył się. A Milva nagle z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego