Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
zakupowe wariactwo i fałszywy lukier, od którego wszystko się klei. Nawet jeśli maja rację, ten czas jest i tak niezwykły, jakby wszyscy, i ci dobrzy, i ci źli, umówili się na te kilka dni, że będą wspaniali, pełni Boga, pełni pokory i radości. Potrafią wtedy wyciągnąć rękę do kogoś, na kogo w ogóle by nie popatrzyli innego dnia, i myślę, że nawet ci najgorsi robią to szczerze, bo przecież chyba każdy człowiek czasem chce być dobry, ale niektórzy potrafią zbudować wokół siebie taki zimny mur i po jakimś czasie wstydzą się już okazać komuś czułość albo litość, dać jałmużnę, wola zamknąć
zakupowe wariactwo i fałszywy lukier, od którego wszystko się klei. Nawet jeśli maja rację, ten czas jest i tak niezwykły, jakby wszyscy, i ci dobrzy, i ci źli, umówili się na te kilka dni, że będą wspaniali, pełni Boga, pełni pokory i radości. Potrafią wtedy wyciągnąć rękę do kogoś, na kogo w ogóle by nie popatrzyli innego dnia, i myślę, że nawet ci najgorsi robią to szczerze, bo przecież chyba każdy człowiek czasem chce być dobry, ale niektórzy potrafią zbudować wokół siebie taki zimny mur i po jakimś czasie wstydzą się już okazać komuś czułość albo litość, dać jałmużnę, wola zamknąć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego