Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
przypominający ucho myszy albo nietoperza.
Wróćmy jednak do mojej Joanny, tej istoty kochającej, pełnej delikatności i słodyczy.
Działo się to we wrześniu. Parę dni naprzód kupiłem cztery bilety na doskonałą francuską komedię i zaprosiłem Joannę oraz mego kolegę z żoną, kobietą bardzo ładną, ale mającą, niesłusznie moim zdaniem, opinię zimnej kokietki. Joanna podzielała to zdanie i nawet na wiadomość o zaproszeniu przeze mnie tamtej pary usiłowała wykręcić się od pójścia do kina. W końcu jednak dała się namówić.
Wyszliśmy z kina wszyscy czworo około dwunastej w nocy i spacerkiem udaliśmy się na pobliski parking, gdzie zostawiłem samochód.
Pierwszy ja usiadłem za
przypominający ucho myszy albo nietoperza.<br>Wróćmy jednak do mojej Joanny, tej istoty kochającej, pełnej delikatności i słodyczy.<br>Działo się to we wrześniu. Parę dni naprzód kupiłem cztery bilety na doskonałą francuską komedię i zaprosiłem Joannę oraz mego kolegę z żoną, kobietą bardzo ładną, ale mającą, niesłusznie moim zdaniem, opinię zimnej kokietki. Joanna podzielała to zdanie i nawet na wiadomość o zaproszeniu przeze mnie tamtej pary usiłowała wykręcić się od pójścia do kina. W końcu jednak dała się namówić.<br>Wyszliśmy z kina wszyscy czworo około dwunastej w nocy i spacerkiem udaliśmy się na pobliski parking, gdzie zostawiłem samochód.<br>Pierwszy ja usiadłem za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego