pomóc reaktywować jeszcze sprzed pierwszej wojny pochodzący klub narciarski, rozwiązany niedawno jako "reakcyjny", ale nie było powodu, żeby spotykać się z nimi w domu, jeśli prawie codziennie bywał w budynku dawnego klubu, gdzie obecnie mieściło się biuro Związku Kolejarzy.<br>Dozorczyni rozejrzała się dookoła i pochyliła nad nim, zniżając głos do konfidencjonalnego szeptu:<br>- To kobieta, proszę pana. Jest teraz u mnie. Zagraniczna, choć twierdzi, że kiedyś tu mieszkała, w Zakopanem znaczy się. Ale ja jej nie pamiętam. Inna sprawa, co ta wojna z ludźmi porobiła...<br>- Niech ją pani poprosi do mnie na górę.<br>Był zmęczony. Całodziennymi rozmowami, długim spacerem, siatką zakupów, którą