Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
nie mniej
zdziwiony od syna.
- Nie tylko znam język polski, ale uważam się nawet w pewnej mierze
za Polaka - wesoło odparł Bentley. - Zrozumiecie wszystko, gdy
wyjaśnię, że mój ojciec jest Anglikiem, a matka Polką.
- Nic nam o tym nie wspomniano - zauważył Smuga. - Hagenbeck
zarekomendował pana jako Anglika.
- Nie uważałem za konieczne wtajemniczać Hagenbecka w moje prywatne
sprawy. Natychmiast jednak zwróciłem uwagę na wasze nazwiska wymienione
w liście. Poprosiłem o bliższe informacje. Otrzymane wyjaśnienia
nakłoniły mnie do przyjęcia propozycji. Z niecierpliwością też
oczekiwałem na przybycie rodaków mojej matki. Musiałem jej obiecać, że
po ukończeniu łowów przywiozę was do Melbourne.
- Niech mnie połknie
nie mniej<br>zdziwiony od syna.<br> - Nie tylko znam język polski, ale uważam się nawet w pewnej mierze<br>za Polaka - wesoło odparł Bentley. - Zrozumiecie wszystko, gdy<br>wyjaśnię, że mój ojciec jest Anglikiem, a matka Polką.<br> - Nic nam o tym nie wspomniano - zauważył Smuga. - Hagenbeck<br>zarekomendował pana jako Anglika.<br> - Nie uważałem za konieczne wtajemniczać Hagenbecka w moje prywatne<br>sprawy. Natychmiast jednak zwróciłem uwagę na wasze nazwiska wymienione<br>w liście. Poprosiłem o bliższe informacje. Otrzymane wyjaśnienia<br>nakłoniły mnie do przyjęcia propozycji. Z niecierpliwością też<br>oczekiwałem na przybycie rodaków mojej matki. Musiałem jej obiecać, że<br>po ukończeniu łowów przywiozę was do Melbourne.<br> - Niech mnie połknie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego