perspektyw Tomka, nie taili troski o dalsze losy chłopca,<br>którego zwykli już uważać za swego syna. Szczególnie ciotka załamywała<br>ręce i popłakiwała, gdy Smuga, na prośby Tomka oraz ciotecznego<br>rodzeństwa, opowiadał o warunkach istniejących w dalekiej, tak mało<br>jeszcze znanej Australii.<br> Dla mieszczuchów wychowanych w Warszawie relacje podróżnika o piątym<br>kontynencie brzmiały naprawdę zastraszająco. Czym bowiem były spokojne<br>ulice tak dobrze znanego miasta wobec spalonych przez żar słoneczny<br>bezmiernych stepów i pustyń australijskich? Zbite chaszcze ciernistych<br>krzewów, gąszcze dziewiczych lasów, wyschnięte koryta rzek wypełniające<br>się błyskawicznie szalejącym żywiołem, burze piaskowe i gwałtownie<br>następujące zmiany temperatury, a ponadto dzikie psy dingo, kangury