świata? Graniem w <orig>ONZ-owskiej</> ekstraklasie? Bliskowschodnimi mediacjami? Okazuje się, że Norwegowie są prowincjonalni i izolacjonistyczni tylko wobec Europy! Nie mają kompleksów wyruszając w wielki i mniej elegancki świat, swobodnie poruszają się po oceanach, podejmują wielkie wyzwania! Ale - nie w Europie.<br>Tu czują się niepewni, błądzą jak dzieci w smogu kontynentalnych metropolii.<br>Europejczycy - to dlań głównie chcący oszukać kelner, angielski chuligan, hiszpańska dewotka, serbski czetnik, niemiecki neonazista, francuski obżartus. Wreszcie - brukselski <orig>eurobiurokrata</>.<br>O czym z nimi rozmawiać? "Nie" wobec Europy podkreśla specyfikę Norwegii, nie tylko w świecie i Europie, lecz już nawet w Skandynawii.<br>"Finowie bali się Rosji, Szwedów złamał kryzys