Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
kolorowe szkiełka. Zbierała opał. Ulepi placuszki i będzie je suszyła na słońcu, przylepione do ściany. Komu by tu się chciało ścinać żylaste krzewy, pełne cierni. Kiziak dobrze się pali. Popatrz, tam wiozą całe wory suchej mierzwy.
Niskie lepianki ciasno obstąpiły drogę, na dachach krytych płatami pordzewiałej blachy dreptały gołębie. Przy kopcących ogniskach ukucnęły kobiety smażąc placki na patelniach, nagie dzieci wielkimi oczyma wodziły za buczącymi na drodze autami i sennie ssały okruch trzciny cukrowej. Niebieskawy dym wisiał smugami w powietrzu, fioletowy na tle szkarłatnego nieba.
- Zapamiętaj sobie tę cierpką woń - upominał - to zapach Indii w porę wieczerzy.
Skręcili z szosy, ogromna
kolorowe szkiełka. Zbierała opał. Ulepi placuszki i będzie je suszyła na słońcu, przylepione do ściany. Komu by tu się chciało ścinać żylaste krzewy, pełne cierni. Kiziak dobrze się pali. Popatrz, tam wiozą całe wory suchej mierzwy.<br>Niskie lepianki ciasno obstąpiły drogę, na dachach krytych płatami pordzewiałej blachy dreptały gołębie. Przy kopcących ogniskach ukucnęły kobiety smażąc placki na patelniach, nagie dzieci wielkimi oczyma wodziły za buczącymi na drodze autami i sennie ssały okruch trzciny cukrowej. Niebieskawy dym wisiał smugami w powietrzu, fioletowy na tle szkarłatnego nieba.<br>- Zapamiętaj sobie tę cierpką woń - upominał - to zapach Indii w porę wieczerzy.<br>Skręcili z szosy, ogromna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego