Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
i odeszła z rękami zwieszonymi wzdłuż
ciała.

Awaru rozejrzał się za skrawkiem cienia. Teraz w spokoju
należało rozważyć, co robić dalej. Spotkać
się z Wanyangeri czy ruszyć od razu i działać
na własną rękę? Poszedł wzdłuż kamiennej
ściany, skręcił za jej narożnik i ujrzał rozległy
plac, na którym piętrzyły się kopce węgli, a także
ułożone w stosy drewno. Zagłębił się między
nie i usiadł w cieniu pod jednym ze stosów.

Wtedy usłyszał głos Wanyangeri rozmawiającego
w pobliżu z kimś drugim. Zrazu sądził, że
jest to Pushi, ale po chwili przekonał się, że to zupełnie
inny głos.

- Takie rzeczy nie należą do
i odeszła z rękami zwieszonymi wzdłuż <br>ciała.<br><br>Awaru rozejrzał się za skrawkiem cienia. Teraz w spokoju <br>należało rozważyć, co robić dalej. Spotkać <br>się z Wanyangeri czy ruszyć od razu i działać <br>na własną rękę? Poszedł wzdłuż kamiennej <br>ściany, skręcił za jej narożnik i ujrzał rozległy <br>plac, na którym piętrzyły się kopce węgli, a także <br>ułożone w stosy drewno. Zagłębił się między <br>nie i usiadł w cieniu pod jednym ze stosów.<br><br> Wtedy usłyszał głos Wanyangeri rozmawiającego <br>w pobliżu z kimś drugim. Zrazu sądził, że <br>jest to Pushi, ale po chwili przekonał się, że to zupełnie <br>inny głos.<br><br>- Takie rzeczy nie należą do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego