Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
kolano, padający na klęczki dostaje z góry w nos, kość pęka z chrupnięciem, krew bryzga na ubranie. Reynevan był do tego stopnia pewien scenariusza, że zdziwienie jego nie miało granic.
Jeżeli Szarlej był szybki jak kobra, to wielki Samson był jak pyton, poruszał się z zaskakującą zwinnością. Błyskawicznym kontrkopniakiem sparował kopniak, zręcznie zablokował przedramieniem cios pięści. I odskoczył. Szarlej odskoczył również, błyskając zębami spod górnej wargi. Reynevan, sam nie wiedząc, dlaczego to czyni, wpadł pomiędzy nich.
- Pokój! - rozpostarł ręce. - Pax! Panowie! Nie wstyd wam? Zachowujcież się jak ludzie cywilizowani!
- Bijesz się... - Szarlej wyprostował postać. - Bijesz się jak dominikanin. Ale to tylko
kolano, padający na klęczki dostaje z góry w nos, kość pęka z chrupnięciem, krew bryzga na ubranie. Reynevan był do tego stopnia pewien scenariusza, że zdziwienie jego nie miało granic.<br>Jeżeli Szarlej był szybki jak kobra, to wielki Samson był jak pyton, poruszał się z zaskakującą zwinnością. Błyskawicznym kontrkopniakiem sparował kopniak, zręcznie zablokował przedramieniem cios pięści. I odskoczył. Szarlej odskoczył również, błyskając zębami spod górnej wargi. Reynevan, sam nie wiedząc, dlaczego to czyni, wpadł pomiędzy nich.<br>- Pokój! - rozpostarł ręce. - Pax! Panowie! Nie wstyd wam? Zachowujcież się jak ludzie cywilizowani!<br>- Bijesz się... - Szarlej wyprostował postać. - Bijesz się jak dominikanin. Ale to tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego