Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
pańszczyźnianych negować wam nie myślę. Musicie tylko stworzyć dobrowolny zbiorogosp, z akcentem oczywiście na ostatnią sylabę...

KMIEĆ
rozstawiając ręce
Nie rozumiemy cię, panie. My tu przyszli z dobrą wolą, jak równy z równym gadać; bo chłop na zagrodzie zawsze w modzie, mocium panie tego, a każda morda dobra jest do korda, a z dobrego pługa nie zrobisz, asińdziej, kańczuga.
I CZELADNIK
Zacofane plemię - jakbym jakieś echa ślachcickie, sienkiewiczowskie jeszcze słyszał. Oni się dopiero uślachcają - taż to skandal - przekładaniec ewolucyjny anachronicznych warstw pirszej klasy.
KMIOTEK
Będę się streszczał: my tu przyszli z chochołem samego pana Wyspiańskiego, z którego idei nawet faszyści chcieli
pańszczyźnianych negować wam nie myślę. Musicie tylko stworzyć dobrowolny zbiorogosp, z akcentem oczywiście na ostatnią sylabę...<br>&lt;page nr=338&gt;<br> KMIEĆ<br> rozstawiając ręce<br>Nie rozumiemy cię, panie. My tu przyszli z dobrą wolą, jak równy z równym gadać; bo chłop na zagrodzie zawsze w modzie, mocium panie tego, a każda morda dobra jest do korda, a z dobrego pługa nie zrobisz, asińdziej, kańczuga.<br> I CZELADNIK<br>Zacofane plemię - jakbym jakieś echa ślachcickie, sienkiewiczowskie jeszcze słyszał. Oni się dopiero uślachcają - taż to skandal - przekładaniec ewolucyjny anachronicznych warstw pirszej klasy.<br> KMIOTEK<br>Będę się streszczał: my tu przyszli z chochołem samego pana Wyspiańskiego, z którego idei nawet faszyści chcieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego