O MAŁEJ KSIĘŻNICZCE</><br>Maleńka moja księżniczko,<br>Nikt losu zmienić nie zdoła:<br>Znajomą wąską uliczką<br>Udamy się do kościoła.<br><br>Za nami pójdą dworzanie,<br>Książęta i ich kochanki,<br>Panowie możni i panie<br>Z Madrytu i z Salamanki.<br><br>I pójdą długą czeredą<br>Admirałowie Armady,<br>Astrologowie z Toledo,<br>I bakałarze z Grenady.<br><br>Dwór cały kornie uklęknie,<br>Ksiądz włoży srebrzystą komżę,<br>I pomyśl, jak będzie pięknie,<br>Gdy stułą nam ręce zwiąże.<br><br>A potem złotą karetą<br>Wrócimy do Escorialu;<br>Księżniczka z mężem - poetą,<br>Jak słońce z kroplą opalu.<br><br>Stu paziów tren twojej sukni<br>Poniesie na drżących rękach,<br>I będą paziowe smutni,<br>Księżniczko moja maleńka!<br><br>I tylko ja