Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
i chwyciłem się kwiatów,
żeby Zeus mnie w górę nie porwał;

gwiazdy poczęły wschodzić; zagwieździło się niebo;
trząsłem nimi jak pękiem kluczy;
i przychodziła do mnie sosna i inne drzewo,
i prosiły: "Instrument z nas uczyń''.

Potem świerszcz się odezwał, potem drugi i trzeci
i zagrały świerszczami pagórki.
I przeszedł kot Salomon, i oczami oświecił
klamkę zielonej furtki.

II

PIEŚŃ O NOCY CZERWCOWEJ

Uwertura

Kiedy noc się w powietrzu zaczyna,
wtedy noc jest jak młoda dziewczyna,
wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy,
wszystko chciałaby w ręce brać.

Diabeł dużo jej daje w podarku,
gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku,
noc te gwiazdy
i chwyciłem się kwiatów,<br>żeby Zeus mnie w górę nie porwał;<br><br>gwiazdy poczęły wschodzić; zagwieździło się niebo;<br>trząsłem nimi jak pękiem kluczy;<br>i przychodziła do mnie sosna i inne drzewo,<br>i prosiły: "Instrument z nas uczyń''.<br><br>Potem świerszcz się odezwał, potem drugi i trzeci<br>i zagrały świerszczami pagórki.<br>I przeszedł kot Salomon, i oczami oświecił<br>klamkę zielonej furtki.<br><br>II<br><br>&lt;tit&gt;PIEŚŃ O NOCY CZERWCOWEJ&lt;/&gt;<br><br>Uwertura<br><br>Kiedy noc się w powietrzu zaczyna,<br>wtedy noc jest jak młoda dziewczyna,<br>wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy,<br>wszystko chciałaby w ręce brać.<br><br>Diabeł dużo jej daje w podarku,<br>gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku,<br>noc te gwiazdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego