na cztery, nie, nie na cztery łapy, kot spadał na brzuch i, nie to, żeby się podnosił, bo kot przeważnie spada na cztery łapy i od razu ucieka jak się coś dzieje, szczególnie jak spada z dużej wysokości, a od sufitu do podłogi przypuszczam, że jest dosyć duża odległość. Natomiast kot Głupielok spadał z wyciągu, z kolejki linowej, spadał na brzuch i leżał. Albo na przykład szedł na strych polować i Jureczek mały szedł szukać kota, okazywało się, że kot tam gdzieś zaległ na strychu i w ogóle, jeśli chodzi o myszy, to nie ma mowy! Niesamowite! To jest, to jest