Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ofiarnej pomocy rodziny czasami musiał zająć się kuchnią. Gotował zupy na rosole albo na kostce wołowej, która "jest pewniejsza, bo mięso na rosół bywa tłuste" - grzybową albo ulubioną pomidorową. Doprawiał na oko, nie według przepisów, bo tego też nauczył się w "Wimpym". Bez problemu przyrządzał proste drugie dania, ale o kotletach mielonych, jakie zrobił z trzech kilogramów mięsa, do dziś krąży po rodzinie legenda.
- Było to w czasach, kiedy mięso kupowało się na kartki - opowiada Jacek Żakowski. - Wreszcie udało mi się "woł./ciel. z kością" zamienić na mieloną wołowinę. Uradowany przytargałem mięso do domu, a że było go tak dużo, postanowiłem nie
ofiarnej pomocy rodziny czasami musiał zająć się kuchnią. Gotował zupy na rosole albo na kostce wołowej, która "jest pewniejsza, bo mięso na rosół bywa tłuste" - grzybową albo ulubioną pomidorową. Doprawiał na oko, nie według przepisów, bo tego też nauczył się w "Wimpym". Bez problemu przyrządzał proste drugie dania, ale o kotletach mielonych, jakie zrobił z trzech kilogramów mięsa, do dziś krąży po rodzinie legenda.<br>- Było to w czasach, kiedy mięso kupowało się na kartki - opowiada Jacek Żakowski. - Wreszcie udało mi się "woł./ciel. z kością" zamienić na mieloną wołowinę. Uradowany przytargałem mięso do domu, a że było go tak dużo, postanowiłem nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego