Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
się po jej obojętności i roztapia w zielonych kolorach gimnastycznej sali. Niemcy bardzo lubią zielony kolor. Ze sposobu i szybkości, z jaką przewraca kartki, mogę przysiąc, że to książka sensacyjna. Mówię głośno i obojętnie:
- Powiedziałem grzecznie "dzień dobry" i nie odpowiedziano mi. Nigdy nie miałem zbyt wysokiego mniemania o manierach krakauerów, więc nie jest to dla mnie niespodzianką. Jednakowoż tym razem traci pani wiele, bo byłbym pani powiedział coś, co osobiście panią bardzo by zainteresowało, a tak nie dowie się pani.
Janka nie reaguje, tak jakby zupełnie nikogo nie było w sali. Pozostaję jak głupi, z głową wspartą o rękę i
się po jej obojętności i roztapia w zielonych kolorach gimnastycznej sali. Niemcy bardzo lubią zielony kolor. Ze sposobu i szybkości, z jaką przewraca kartki, mogę przysiąc, że to książka sensacyjna. Mówię głośno i obojętnie:<br>- Powiedziałem grzecznie "dzień dobry" i nie odpowiedziano mi. Nigdy nie miałem zbyt wysokiego mniemania o manierach krakauerów, więc nie jest to dla mnie niespodzianką. Jednakowoż tym razem traci pani wiele, bo byłbym pani powiedział coś, co osobiście panią bardzo by zainteresowało, a tak nie dowie się pani.<br>Janka nie reaguje, tak jakby zupełnie nikogo nie było w sali. Pozostaję jak głupi, z głową wspartą o rękę i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego