Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
życzliwej atmosferze kamienicy. Wygładziły się zadawnione animozje i mieszkańcy zaczęli tworzyć jedną wielką rodzinę. Przyglądałem się tym przeobrażeniom z największą uwagą i cieszyłem się z ogólnego pobratania. Początkowo koledzy z Warszawy popierali tylko swoich, wykazując ogromną gorliwość w zajmowaniu wszelkich stanowisk w redakcjach i wydawnictwach, potem, kiedy przekonali się, że krakowianie mają również sporo do powiedzenia i nie są kolegami li tylko z powodu przynależności do związku - pogodzili się z myślą, że wszyscy mamy jednakowe prawa i to ich kumoterstwo przestało istnieć. Gdy jednak przypomnę sobie zachowanie Juliusza Wirskiego, który uważał się za niedocenionego geniusza dramaturgii, lub Zygmunta Karskiego z jego
życzliwej atmosferze kamienicy. Wygładziły się zadawnione animozje i mieszkańcy zaczęli tworzyć jedną wielką rodzinę. Przyglądałem się tym przeobrażeniom z największą uwagą i cieszyłem się z ogólnego pobratania. Początkowo koledzy z Warszawy popierali tylko swoich, wykazując ogromną gorliwość w zajmowaniu wszelkich stanowisk w redakcjach i wydawnictwach, potem, kiedy przekonali się, że krakowianie mają również sporo do powiedzenia i nie są kolegami li tylko z powodu przynależności do związku - pogodzili się z myślą, że wszyscy mamy jednakowe prawa i to ich kumoterstwo przestało istnieć. Gdy jednak przypomnę sobie zachowanie Juliusza Wirskiego, który uważał się za niedocenionego geniusza dramaturgii, lub Zygmunta Karskiego z jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego