To stopa królowej Jadwigi! - zawołali. - Ona na tym kamieniu nogę wsparła, odpinając klamrę, by pocieszyć ubogiego, by pomóc chorej. <br>I wzięli kamień, wmurowali w ścianę świątyni. I mówili między sobą:<br>- Tak, tak - kamienie miękną, gdy ich dotknie nasza Królowa [...]<br><br><au>STEFANIA M. POSADZOWA</></><br><br><div sex="m"><tit>WIEŻE KOŚCIOŁA MARIACKIEGO W KRAKOWIE</><br>Z dumą patrzyli krakowianie, jak w Rynku rosła wspaniała świątynia, którą poświęcili czci Najświętszej Marii Panny. Działo się to za czasów Bolesława Wstydliwego, gdy Iwo Odrowąż był biskupem krakowskim. Wznosiły się w górę potężne mury, zamykały łukami wysokie a smukłe okna, zawisło na wysokości śmiałe sklepienie wsparte na sześciu kolumnach, a ciężkie mury wieżyc