Dyrygent postanowił bezwzględnie wyegzekwować własną wizję wykonywanych dzieł. Był uparty, często przerywał, tłumaczył, nawet śpiewał, pokazując jak to ma wyglądać. Początkowy dystans przekształcił się w nie udawaną i obustronną sympatię, a to zapewne dzięki życzliwości, z której tenor-dyrygent jest znany i jego cierpliwości. Dobrze układała się współpraca z koncertmistrzem, krakowianinem <name type="person">Danielem Stabrawą</>. Znana już w świecie amerykańska skrzypaczka <name type="person">Chang</> zagrała porywająco. Dobrze, zaprezentowała się pochodząca z <name type="place">Puerto Rico</> sopranistka <name type="person">Ana Maria Martinez</>, choć w dolnych rejestrach miewała kłopoty, na próbie zapomniała tekst, momentami jej głos brzmiał zbyt ostro. Ale śpiew w połączeniu z niewątpliwym talentem aktorskim i bezpośredniością mógł się