jemy homary, oglądamy nocną rewię, przegrywamy drobne sumy.<br>Lori Duda, która jest zawodową krupierką, udzieliła wszystkim wskazówek, jak grać w pokera, a jak w black jacka. Późną nocą jedziemy z nią do Down Town, starego Las Vegas. Kasyno "Main Street" jest piękne: kolorowe witraże, mosiężne żyrandole, stare stoły. To tu kręcą filmy o graczach i namiętnościach, tu ludzie gestykulują i krzyczą przy stołach do rulety, poklepują po plecach zwycięzców. Jest trzecia w nocy, ale Lori wygląda kwitnąco. Pochodzi z polsko-irlandzkiej rodziny, ma cztery siostry i brata. Przyjechała do Vegas z Minneapolis półtora roku temu, bo "wiesz, mam 39 lat, chciałam