Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
towarzystwa i zaczął brylować na plaży wśród świeżo rozkwitłych osiemnastolatek. - No, to już przechył! - twierdzili jego koledzy, z racji posiadania żon, dzieci lub kłopotów finansowych zaliczeni do kategorii starszych, mało atrakcyjnych mężczyzn i nie szczędzili A. docinków. Nietrudno było zauważyć, jak bardzo zaprawionych podziwem i zazdrością. Sezon na "osiemnastki" trwał krócej niż jedno lato i o tym, dlaczego tak nagle się skończył, krążyły dwie różne wersje. Sam A. twierdził, że już miał dosyć picia słodkich koktajli i wermutu do kiełbasek z rożna. Złośliwi opowiadali, że zawistni rówieśnicy licealistek przechwycili kiedyś w recepcji jego dokumenty, sprawdzili datę urodzin i odkryli, że A
towarzystwa i zaczął brylować na plaży wśród świeżo rozkwitłych osiemnastolatek. - No, to już przechył! - twierdzili jego koledzy, z racji posiadania żon, dzieci lub kłopotów finansowych zaliczeni do kategorii starszych, mało atrakcyjnych mężczyzn i nie szczędzili A. docinków. Nietrudno było zauważyć, jak bardzo zaprawionych podziwem i zazdrością. Sezon na "osiemnastki" trwał krócej niż jedno lato i o tym, dlaczego tak nagle się skończył, krążyły dwie różne wersje. Sam A. twierdził, że już miał dosyć picia słodkich koktajli i wermutu do kiełbasek z rożna. Złośliwi opowiadali, że zawistni rówieśnicy licealistek przechwycili kiedyś w recepcji jego dokumenty, sprawdzili datę urodzin i odkryli, że A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego