Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
ktoś ze znajomych zauważył go tutaj. Wszczynał awanturę z każdym, kto przynosił na spotkanie, czy do "Miastodonta", czy do Blacharni, jakiś produkt koncernu, bo było po drodze i był głodny... - Co to, kurwa, za niezależność artystyczna - wrzeszczał - przy big maku czy pizza hacie... - Nie mógł też ścierpieć hipokryzji Jolki. Zarabiała krocie w agencji, pisząc reklamy, ale Monice zabraniała chodzić do Donalda... Cała Jolka - pomyślał, podnosząc kubek z kawą. Dlatego nie mogłem już tego wytrzymać - wyjaśnił sobie szybciutko...
Z lubością patrzył na Monikę, jak opycha się big makiem, frytkami i popija szejkiem. Wyobrażał sobie, jak Jolka wściekałaby się, gdyby o tym wiedziała
ktoś ze znajomych zauważył go tutaj. Wszczynał awanturę z każdym, kto przynosił na spotkanie, czy do "Miastodonta", czy do Blacharni, jakiś produkt koncernu, bo było po drodze i był głodny... - Co to, kurwa, za niezależność artystyczna - wrzeszczał - przy big maku czy pizza hacie... - Nie mógł też ścierpieć hipokryzji Jolki. Zarabiała krocie w agencji, pisząc reklamy, ale Monice zabraniała chodzić do Donalda... Cała Jolka - pomyślał, podnosząc kubek z kawą. Dlatego nie mogłem już tego wytrzymać - wyjaśnił sobie szybciutko...<br>Z lubością patrzył na Monikę, jak opycha się big makiem, frytkami i popija szejkiem. Wyobrażał sobie, jak Jolka wściekałaby się, gdyby o tym wiedziała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego