Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
czy zdołałbym go zabić. Doprawdy wolałbym nie próbować.

Jaskier wziął sobie do serca radę wiedźmina, postanowił wyjaśnić niejasności i rozwiać wątpliwości. Uczynił to, gdy tylko wyruszyli w dalszą drogę. Uczynił to z właściwym sobie taktem.
- Milva! - zawołał nagle w czasie jazdy, zezując na wampira. - Mogłabyś ruszyć przodem z twoim łukiem, kropnąć strzałą jakiegoś jelonka albo kabana. Dosyć mam, cholera, jeżyn i grzybów, ryb i szczeżui. Zjadłbym dla odmiany kawałek prawdziwego mięsa. Co ty na to, Regis?
- Słucham? - wampir podniósł głowę znad szyi konia.
- Mięso! - powtórzył dobitnie poeta. - Namawiam Milvę na polowanie. Zjadłbyś świeżego mięsa?
- Zjadłbym.
- A krwi, świeżej krwi popiłbyś?
- Krwi
czy zdołałbym go zabić. Doprawdy wolałbym nie próbować.<br> <br>Jaskier wziął sobie do serca radę wiedźmina, postanowił wyjaśnić niejasności i rozwiać wątpliwości. Uczynił to, gdy tylko wyruszyli w dalszą drogę. Uczynił to z właściwym sobie taktem.<br> - Milva! - zawołał nagle w czasie jazdy, zezując na wampira. - Mogłabyś ruszyć przodem z twoim łukiem, kropnąć strzałą jakiegoś jelonka albo kabana. Dosyć mam, cholera, jeżyn i grzybów, ryb i szczeżui. Zjadłbym dla odmiany kawałek prawdziwego mięsa. Co ty na to, Regis?<br>- Słucham? - wampir podniósł głowę znad szyi konia.<br>- Mięso! - powtórzył dobitnie poeta. - Namawiam Milvę na polowanie. Zjadłbyś świeżego mięsa?<br>- Zjadłbym.<br>- A krwi, świeżej krwi popiłbyś?<br>- Krwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego