jeden z głównych powodów, dla których postanowiłem, że nie wypada już bawić się fantastyką naukową.</> <br><who2><br><name type="person">Philip K. Dick</> - znany autor powieści <foreign lang="eng">science fiction</> - pisał, że to niemożliwe, by jedna osoba znała tyle faktów. Jest więc oczywiste, że Lem nie istnieje. Kryje się za tym sztab specjalistów, a Lem to tylko kryptonim komórki dezinformacyjno-wywiadowczej, takiej jak <name type="org">CIA</>.</><br><who2>Dick napisał nawet donos do <name type="org">FBI</> na mnie, mojego agenta w Austrii i <name type="person">prof. Suvina</> z Kanady, że jesteśmy trójką wysuniętą przez <name type="org">KGB</>. Można mu wybaczyć, bo zażywał dużo narkotyków i miewał dziwne pomysły.</><br><who1>Wielu znawców pana twórczości od dawna uważa, że fantastyka naukowa