Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
za siebie węgle na wodę święconą. Ten ostatni zabieg wykazał ponad wszelką
wątpliwość obecność uroku, lecz to stwierdzenie ulgi choremu nie przyniosło,
przeciwnie: niemoc pogarszała się z każdym miesiącem.
- Za wcześnie mi jeszcze na starość - rozważał pan Sapieha.
Nie miał więcej nad pięćdziesiątkę, był rosły, do niedawna nad przeciętną miarę
krzepki, dzielny, o głowie otwartej i bystrym myśleniu. Brał udział i wyróżniał
się męstwem w tylu bitwach, że sam dziś nie potrafiłby ich jednym tchem wyliczyć.
Z dawno nieżyjącym kanclerzem Zamoyskim zaczynał praktykę wojenną (brodę miał
jeszcze gładką jak dziewczyna). Walczył przeciwko Wołoszy, potem w wojnach inflanckich
dobywał Wolmaru, brnął przez
za siebie węgle na wodę święconą. Ten ostatni zabieg wykazał ponad wszelką <br>wątpliwość obecność uroku, lecz to stwierdzenie ulgi choremu nie przyniosło, <br>przeciwnie: niemoc pogarszała się z każdym miesiącem.<br>- Za wcześnie mi jeszcze na starość - rozważał pan Sapieha.<br>Nie miał więcej nad pięćdziesiątkę, był rosły, do niedawna nad przeciętną miarę <br>krzepki, dzielny, o głowie otwartej i bystrym myśleniu. Brał udział i wyróżniał <br>się męstwem w tylu bitwach, że sam dziś nie potrafiłby ich jednym tchem wyliczyć. <br>Z dawno nieżyjącym kanclerzem Zamoyskim zaczynał praktykę wojenną (brodę miał <br>jeszcze gładką jak dziewczyna). Walczył przeciwko Wołoszy, potem w wojnach inflanckich <br>dobywał Wolmaru, brnął przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego