Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
karczmę y dziewczęta", a w Balladzie o Villonie i grubej Zośce wyśpiewywał: "Niech przyjdą goście, wnet za dzban iuż chwytam / Po wino pędzę, znoszę ser, owoce", by potem wyznać, że nawet po tak prostym pijaństwie w końcu "schlani oboje śpimy jak barany". Lecz czasem, choć "dzban ssali w sposób nazbyt krzepki", wyrastali duchem ponad karczemne odruchy, odnajdując w sobie uczucia serdeczne także dla innych:



Sprośności tu jest mnóstwo, ale jakoś bardzo człowieczej, "wpuśćcież go więc - prosi aniołów - skoro zapuka do raju".
Rabelais, też urodzony jeszcze w XV wieku, w swoim tęgim jak jego bohaterowie arcydziele Gargantua i Pantagruel próbował stworzyć ów
karczmę y dziewczęta", a w Balladzie o Villonie i grubej Zośce wyśpiewywał: "Niech przyjdą goście, wnet za dzban iuż chwytam / Po wino pędzę, znoszę ser, owoce", by potem wyznać, że nawet po tak prostym pijaństwie w końcu "schlani oboje śpimy jak barany". Lecz czasem, choć "dzban ssali w sposób nazbyt krzepki", wyrastali duchem ponad karczemne odruchy, odnajdując w sobie uczucia serdeczne także dla innych: <br><br>&lt;gap&gt;<br><br>Sprośności tu jest mnóstwo, ale jakoś bardzo człowieczej, "wpuśćcież go więc - prosi aniołów - skoro zapuka do raju".<br>Rabelais, też urodzony jeszcze w XV wieku, w swoim tęgim jak jego bohaterowie arcydziele Gargantua i Pantagruel próbował stworzyć ów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego