Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
jak wąż,
Dookoła śmierci własnej.
Dzwonią w kościele.

Zbiegli się kochankowie na gwar dzwonów złoty,
Złoty gwar wśród drzewnych cieni,
Wszyscy smutni i zdradzeni,
Zbłąkani wpośród tęsknoty.
"Smutki nasze - srebrne taśmy
Wokół bioder królewny!
Pragnienie w śmierci ugaśmy,
Poranek nasz - niepewny!''
Tak to marzeń obyczajem
Pozdrowiwszy się nawzajem,
Na ramiona krzepkie, dumne
Niewesołą wzięli trumnę
I ponieśli na wprost słońca
W pszczół wyroje, w żal bez końca,
W sen o Bogu i o Maju.
W nagłą pustkę na rozstaju,
W spodziewaną poprzód grozę,
W cień cmentarza, popod brzozę,
A niosąc, wciąż kołysali,
A kołysząc, zamawiali,
Żeby miała śmierć słodką.

Kopiąc wspólnie
jak wąż,<br> Dookoła śmierci własnej.<br> Dzwonią w kościele.<br><br>Zbiegli się kochankowie na gwar dzwonów złoty,<br> Złoty gwar wśród drzewnych cieni,<br> Wszyscy smutni i zdradzeni,<br> Zbłąkani wpośród tęsknoty.<br> "Smutki nasze - srebrne taśmy<br> Wokół bioder królewny!<br> Pragnienie w śmierci ugaśmy,<br> Poranek nasz - niepewny!''<br> Tak to marzeń obyczajem<br> Pozdrowiwszy się nawzajem,<br> Na ramiona krzepkie, dumne<br> Niewesołą wzięli trumnę<br> I ponieśli na wprost słońca<br> W pszczół wyroje, w żal bez końca,<br> W sen o Bogu i o Maju.<br> W nagłą pustkę na rozstaju,<br> W spodziewaną poprzód grozę,<br> W cień cmentarza, popod brzozę,<br> A niosąc, wciąż kołysali,<br> A kołysząc, zamawiali, <br> Żeby miała śmierć słodką.<br><br> Kopiąc wspólnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego