Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
masz żałobne,
Gwiazdom i ćmom podobne,
Czyś już umarł, że nam się upodabniasz tak?

W licach nasze masz lice,
W żyłach naszą żywicę,
Nasze soki, naszą krew,
Pamiętamy twą mowę,
I te sny są nie nowe,
Jeno obcy nas jakiś dolatuje wiew.

Czemu ci śród istnienia,
Poskąpiono imienia,
Żeś nie krzew, nie zwierz, nie płaz,
Że w ciągłym trwasz rozpędzie,
Że tak cię pełno wszędzie,
I tak cię nigdzie nie ma - chociaż jesteś w nas.

Zielenisz się, jak ziele,
Płomienisz się za wiele,
Jaką moc nad nami masz?
Czyś Bogu się sprzeciwił
I własną śmierć ożywił,
Czyś w niebie poomacku swą
masz żałobne,<br> Gwiazdom i ćmom podobne,<br>Czyś już umarł, że nam się upodabniasz tak?<br><br> W licach nasze masz lice,<br> W żyłach naszą żywicę,<br> Nasze soki, naszą krew,<br> Pamiętamy twą mowę,<br> I te sny są nie nowe,<br>Jeno obcy nas jakiś dolatuje wiew.<br><br> Czemu ci śród istnienia,<br> Poskąpiono imienia,<br> Żeś nie krzew, nie zwierz, nie płaz,<br> Że w ciągłym trwasz rozpędzie,<br> Że tak cię pełno wszędzie,<br>I tak cię nigdzie nie ma - chociaż jesteś w nas.<br><br> Zielenisz się, jak ziele,<br> Płomienisz się za wiele,<br> Jaką moc nad nami masz?<br> Czyś Bogu się sprzeciwił<br> I własną śmierć ożywił,<br>Czyś w niebie poomacku swą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego