Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
dopitą kawą. Ze strzępów rozmów, które łowiła uchem, wynikało, że prawie wszyscy mówią o rychłych przygotowaniach do ewakuacji. Padały nazwy: Krasnowodsk, Pahlevi, Kazwin, Teheran, Khanaqin, Bagdad, Palestyna. "Więc szykują się do wyjazdu, więc pojadą w świat - myślała - a my? Co z nami będzie?" Cierpła na myśl o grzbiecie schylonym nad krzewami bawełny, palcach skrwawionych o ostre blaszki pękniętych torebek, w których gnieździ się biały puch, o zasłyszanym znoju trzykrotnych zbiorów w ciągu roku. Wypadnie żałować, że wyjechały z Nowego Depo, i wspominać tamte czasy z tęsknotą. Spod żagli namiotu, którego skrzydła zostały podwinięte, widać było słoneczne gaje, skrzącą się rozszemraną wodę
dopitą kawą. Ze strzępów rozmów, które łowiła uchem, wynikało, że prawie wszyscy mówią o rychłych przygotowaniach do ewakuacji. Padały nazwy: Krasnowodsk, Pahlevi, Kazwin, Teheran, Khanaqin, Bagdad, Palestyna. "Więc szykują się do wyjazdu, więc pojadą w świat - myślała - a my? Co z nami będzie?" Cierpła na myśl o grzbiecie schylonym nad krzewami bawełny, palcach skrwawionych o ostre blaszki pękniętych torebek, w których gnieździ się biały puch, o zasłyszanym znoju trzykrotnych zbiorów w ciągu roku. Wypadnie żałować, że wyjechały z Nowego Depo, i wspominać tamte czasy z tęsknotą. Spod żagli namiotu, którego skrzydła zostały podwinięte, widać było słoneczne gaje, skrzącą się rozszemraną wodę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego