Działała tajna policja polityczna, inwigilująca - na wzór policji politycznej Kraju Raju - obywateli podejrzanych o nieprawomyślność. Policja korzystała z usług nieoficjalnych współpracowników, czyli szpiclów i donosicieli. <br>Gdy dodekafonia w Gesmanii upadła, w byłej Republice Dodekafonicznej znaleziono archiwa owej policji. I co się okazało, gdy udostępniono je zaintesowanym? Okazało się, że donosicielstwo krzewiło się wprost niewiarygodnie. Mąż na żonę donosił, a żona na męża, przyjaciel na przyjaciela, a brat na brata... Wszyscy w Gesmanii doznali szoku, nie wykluczając donosicieli. <br>W Eufonii zaś dał się zauważyć brak jakiegokolwiek zdziwienia, a nawet wyrażano pewną satysfakcję. - Dobrze im tak! - powiada głośno niejeden Eufończyk, w duchu jednak