Ostrze prześliznęło się po ramieniu skazańca, szarpiąc ubranie, rozcinając skórę.<br>Drugi podszedł Krogg. Nawet jeden mięsień nie drgnął na jego twarzy, gdy zobaczył rozszerzone z przerażenia oczy Magwera.<br>Krogg naznaczył pierś skazańca krwawym krzyżem.<br>W chwili, gdy Pozm brał się do swojej roboty, gdzieś od strony wsi dał się słyszeć krzyk.<br>A potem tupot butów, płacz dzieci i lament kobiet. Wieśniacy pierzchli w jednej chwili. Czterej mężczyźni w szarych opończach popędzili ku lasowi. Za nimi, rozciągając szyk, przesuwała się ława grodowych.<br>Minęli go, przebiegli, słyszał za plecami krzyki, wrzaski, przez chwilę wydawało mu się, że Wagran jęknął śmiertelnie, potem wszystko ścichło