Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
na Goradę. Chlipnęła raz i drugi, odwróciła głowę.
W tej samej chwili Magwer skoczył. Przewracając stół, potrącając ławę, dopadł do okna. Trzasnęło drewno, pękła rybia błona. Poczuł ręce chwytające go za nogi. Wierzgnął rozpaczliwie, ktoś krzyknął z bólu, ale krzepkie dłonie już wciągały Magwera z powrotem do izby.
Przekleństwa żołnierzy, krzyk Gorady, własny jęk były ostatnimi dźwiękami, jakie usłyszał pod ulewą razów, które nań spadły.
20. Gołąb na wodzie
Im bliżej był Pierścienia, tym bardziej pragnął ujrzeć święte miejsce.
Zmieniały się też sny. Zniknęły z nich obrazy przedmiotów i ludzi, a pojawiły się zamglone i złudne wizje. Lecz i te w
na Goradę. Chlipnęła raz i drugi, odwróciła głowę.<br>W tej samej chwili Magwer skoczył. Przewracając stół, potrącając ławę, dopadł do okna. Trzasnęło drewno, pękła rybia błona. Poczuł ręce chwytające go za nogi. Wierzgnął rozpaczliwie, ktoś krzyknął z bólu, ale krzepkie dłonie już wciągały Magwera z powrotem do izby.<br>Przekleństwa żołnierzy, krzyk Gorady, własny jęk były ostatnimi dźwiękami, jakie usłyszał pod ulewą razów, które nań spadły.<br>20. Gołąb na wodzie<br>Im bliżej był Pierścienia, tym bardziej pragnął ujrzeć święte miejsce.<br>Zmieniały się też sny. Zniknęły z nich obrazy przedmiotów i ludzi, a pojawiły się zamglone i złudne wizje. Lecz i te w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego