Typ tekstu: Książka
Autor: Korczak Janusz
Tytuł: Król Maciuś Pierwszy
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1923
na benzynie.
I jechał Maciuś stępa przez wszystkie ulice, a we wszystkich oknach mieszkańcy, a najwięcej dzieci.
Dzieci najwięcej kwiatów rzucają i najgłośniej krzyczą:
- Wiwat! Niech żyje król Maciuś! Wiwat, wiwat, wiwat!
Maciuś trzymał się ostro, ale był bardzo zmęczony. Atak, niewola, ucieczka, narada, znów bitwa, podróż, a teraz ten krzyk straszny tak zmęczyły Maciusia, że chwilami w głowie mu zaczynało szumieć i w oczach się migało. Tak jakby gwiazdy czy co.
A tu jakiś gamoń rzucił w górę czapkę, która spadła akurat na głowę konia. A koń był rasowy z królewskiej stajni, więc bardzo wrażliwy. Koń rzucił się w bok
na benzynie.<br>I jechał Maciuś stępa przez wszystkie ulice, a we wszystkich oknach mieszkańcy, a najwięcej dzieci.<br>Dzieci najwięcej kwiatów rzucają i najgłośniej krzyczą:<br>- Wiwat! Niech żyje król Maciuś! Wiwat, wiwat, wiwat!<br>Maciuś trzymał się ostro, ale był bardzo zmęczony. Atak, niewola, ucieczka, narada, znów bitwa, podróż, a teraz ten krzyk straszny tak zmęczyły Maciusia, że chwilami w głowie mu zaczynało szumieć i w oczach się migało. Tak jakby gwiazdy czy co.<br>A tu jakiś gamoń rzucił w górę czapkę, która spadła akurat na głowę konia. A koń był rasowy z królewskiej stajni, więc bardzo wrażliwy. Koń rzucił się w bok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego